Witam w kolejnym Blogmasie! Gdybym się zapytała o bożonarodzeniowe skojarzenia, z pewnością pojawiłyby się odpowiedzi - choinka, prezenty, Mikołaj, karp, mandarynki, pierniki i sałatka jarzynowa. I tak jak na wszystko czekam (przede wszystkim na prezenty - oczywiście :D), tak na myśl sałatki jarzynowej mam czasami dreszcze. Pojawia się na każdym świątecznym polskim stole, wszelkiego rodzaju imprezach rodzinnych i okolicznościowych. Idąc czasami na jakąś imprezę (do cioci Kloci) nigdy nie jestem w stanie sobie wyobrazić co mnie tam czeka, ale zawsze wiem, że zastanę sałatkę jarzynową - przerażające. Dlatego powiedziałam sobie dość.. (a ja wiem, że to już nie długo..heh) i postanowiłam to zmienić chociaż u siebie w domu. I dzisiaj chciałam Wam okazać moją wersje sałatki jarzynowej, a dokładniej totalną wariacje, która jest przepyszna. Zapraszam dalej po dokładny przepis.
Potrzebujemy:
- 3 torebki białego ryżu,
- podwójny filet z kurczaka,
- puszka ananasa (jak jest w plasterkach to pokroić na mniejsze kawałki),
- puszka kukurydzy,
- puszka czerwonej fasolki,
- 1 łyżka majonezu,
- 1 łyżka miodu,
- sól, pieprz, curry.
Krok:
- Gotujemy ryż. Filet kroimy na małe kawałki, przyprawiamy solą, pieprzem, curry i smażymy.
- Odcedzamy, kukurydzę, ananasa i czerwoną fasolkę, którą dodatkowo dokładnie płuczemy zimną wodą aby uniknąć wzdęć.
- Do większej miski dodajemy przestudzony ryż i filet z kurczaka. Następnie dodajemy kukurydzę, fasolę i ananasa.
- Robimy sos z miodu i majonezu, który dodajemy do całości i przyprawiamy do smaku pieprzem i solą.
- Całość mieszamy, gdy sałatka okaże się za sucha dodaję trochę soku z ananasa.
Smacznego!
Ciekawy przepis:) Nie jadłam nigdy takiej sałatki:) Wygląda smacznie:)
OdpowiedzUsuńSmacznie wygląda. ;)
OdpowiedzUsuńfaktycznie egzotyczna jarzynówka :D ale wygląda smacznie, chętnie skorzystam z przepisu :)
OdpowiedzUsuńŚwietny Post Mr&Mrs Pozdrawiamy! :*
OdpowiedzUsuńWyglada pysznie ;)
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie, ale dla mnie musiałaby być wersja bez ananasa.
OdpowiedzUsuńMoja mamusia na szczęście zrezygnowała z klasycznej sałatki jarzynowej na rzecz bardziej oryginalnych, bo już nikt z rodziny nie może na nią patrzeć :D
Od razu robię się głodna...
OdpowiedzUsuńO kurcze, aż mi w brzuszku zaburczało :]
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak smakuje taka wersja egzotyczna :)
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńSałatka wygląda pysznie, ale czy można mianować ją jarzynową (nawet eksperymentalną)? Raczej już nie. Nie mniej jednak przepis godny wypróbowania! :-)
OdpowiedzUsuńjak ja nie lubię ananasa w sałatkach :D tak to mogę go zajadać a w sałatkach nope :D
OdpowiedzUsuńSmakowicie :)
OdpowiedzUsuńChyba wypróbuję, ostatnio mam manię robienia i wcinania sałatek :)
OdpowiedzUsuńapetycznie wygląda, robię podobną ale bez fasoli :)
OdpowiedzUsuńNo jak dla mnie to jarzynowa to nie jest :D Ale i tak wygląda pysznie, uwielbiam sałatki z kurczakiem!
OdpowiedzUsuńZnam ją i robię pod nazwą "sałatka z kurczakiem na słodko" - tyle że zamiast fasoli czerwonej dodaję rodzynki:)
OdpowiedzUsuńLubię tą sałatkę chociaż jak robię ją w domu to muszę zrezygnować z curry bo moja mama jej nie lubi :)
OdpowiedzUsuńczy wersja bez czerwonej fasolki też jest taka pyszna?
OdpowiedzUsuńMiód do sałatki?:O
OdpowiedzUsuńDelicious post!!! nice blog!!
OdpowiedzUsuńwould you like to follow each other? let me know...I always follow back.
Besos, desde España, Marcela♥
Przepysznie się prezentuje - tylko ja niestety nie lubię ananasa w żadnej potrawie chyba że samego :)
OdpowiedzUsuń