Przyszła pora na kolejną, trzecią odsłonę serii Jestem na
NIE. Na szczęście nie pojawia się zbyt często więc chyba nie jest tymi kosmetykami tak źle. I pewnie kosmetyki,
o których wspomnę w tym poście u niektórych mogą sprawdzić się świetnie. U mnie
niestety tak nie było, jak chcecie dowiedzieć się dlaczego, to zapraszam dalej.
Catrice – Retouch Light-Reflecting Concealer, korektor
rozświetlający nr 010 Ivory. Korektor rozświetlający? No chyba nie! Jedyne co
jest w nim rozświetlającego to na pewno opakowanie, które naprawdę mi się podoba.
Całe srebrne, metalowe, eleganckie, robi wrażenie dobrego i drogiego kosmetyku.
Niestety takim nie jest. Już samo wydobycie produktu jest porażką. Niby forma
pędzelka jest fajna ale w tym przypadku produkt wydobywa się bardzo powoli (z opóźnieniem)
a jak już się pojawi to w ilości nie do ogarnięcia. Posiadam najjaśniejszy
odcień, który jest dla mnie o wiele za ciemny, nie daje żadnego krycia, zbiera się w zmarszczkach. A o tym
jego niby rozświetlaniu to nawet już nie wspominajmy. Produkt tani ale i tak w
ogóle nie warty swojej ceny.
Miss Sporty – Instant Lip Colour & Shine, pomadka w kredce. To coś masakruje moje usta. Nie nazwałabym tego produktu na pewno pomadką za to kredką a to na pewno i to chamską świecówką, w bardzo kiepskim plastikowym opakowaniu. Kolor schodzi nie równo, ale żeby go pierw w ogóle nałożyć równo to też mega wyzwanie. Ma brzydki chemiczny zapach, jednie co mi się w niej podoba to kolor ale tego się nie da używać.
Kobo – Colour Glossy Lips, błyszczyk do ust w słoiczku nr
311 Disco. Straszny chemiczny, obrzydliwy zapach – SMRÓD! Mega kleista
konsystencja przyczepia się wszędzie i do wszystkiego. Do tego wszystkiego wodnista konsystencja i
forma aplikacji funduje nam brudne palce i błyszczyk rozlany poza granicami
ust. Wcale się nie dziwie, że jest na przecenie w co drugiej gazetce z Drogerii
Natura.
P.S. A jak u Was w tym miesiącu z nietrafionymi kosmetykami?
Jejku, jaki ten korektor jest ciemny! u mnie w tym miesiącu na razie brak bubli ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie testowałam żadnego z nich:)
OdpowiedzUsuńNo korektor to stanowczo za ciemny:) O kredce słyszałam też dobre opinie ale to jak piszesz jednemu będzie odpowiadać a drugiemu nie. Ja mam w tym miesiącu jeden bubel ale wszystko może się jeszcze zmienić:)
OdpowiedzUsuńAleż tragiczny kolor tego korektora :O
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście bubli z kolorówki brak, no, może róż MUA okazał się słabiutki ale za tę cenę ;))
Szkoda, że okazały się nieciekawe :)
OdpowiedzUsuńU mnie w tym miesiącu całkiem nieźle :) Mimo, że zakupy spore to raczej wszystko udane. Albo jeszcze nie wyszła na jaw ich "beznadzieja" ;)
OdpowiedzUsuńKorektory i pomadki to chyba produkty, które najłatwiej skopać.
OdpowiedzUsuńpomadka w kredce ma jedynie ciekawy kolor na ręku..
OdpowiedzUsuńPowiem tak - kolory wszystkich tych kosmetyków jak z dyskoteki w remizie. Masakrycznie pomarańczowy korektor, a błyszczyk i kredka - no cóż... zupełnie nie w moim guście.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków, ale szkoda, że się nie sprawdziły u Ciebie.
OdpowiedzUsuńKorektor i dla mnie za ciemny, kredka ma fajny kolor szkoda że nie da się używać ;/
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o korektor to też nie polubiłam tej formy aplikacji. Mimo, że korektor z Wibo (też ma taki pędzelek) ogólnie bardzo lubię to też produkt wydobywał się z opóźnieniem. Widocznie te aplikatory tak mają :(
OdpowiedzUsuńu mnie w tym miesiącu wszystko trafione na szczęście :)
OdpowiedzUsuńten błyszczyk wyglada strasznie
OdpowiedzUsuńKupiłam krem, skusiłam się ze względu na to, że ampułki z tej samej firmy były CUDOWNE. Niestety przeliczyłam się, ale to tylko jeden bubel.
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków, na szczęście :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki na zdjęciach bardzo fajnie się prezentują...szkoda,że takie buble :/
OdpowiedzUsuń