Ulubieńcy września 2014!

Przyszedł czas na ulubieńców! Wrzesień zleciał nie wiadomo kiedy, minął szybko ale bardzo pozytywnie. Było w czasie tego miesiąca kilka ważnych dla mnie zmian ale chyba najważniejszą z nich to ta, że wróciłam tutaj! :) Przez kilka miesięcy mnie nie było i na prawdę mi to ciążyło, ale koniec smętu wróciłam i tylko to się teraz liczy! Przez ten miesiąc sporo Was u mnie przybyło z czego cieszę się naj.. naj.. najbardziej! :) Dziękuję, że jesteście i mam nadzieje, że będzie Was coraz więcej. A teraz lecimy z ulubieńcami.



Makeup Revolution - paletka cieni Iconic 3, której recenzje znajdziecie TUTAJ.

Kobo - korektor Modeling Illuminator nr 101. Korektor ma 7ml i na prawdę jasny kolor. Dobre krycie i utrzymuje się dobre kilka godzin. Używam go pod oczami i bardzo ładnie rozświetla mi te okolice. A uwierzcie rozświetlić te moje czarne studnie nie wszystkie korektory potrafią! :) Kupiłam go za około 17zł dość dużo, zgapiłam się teraz na tej promocji w Naturze -40% mogłam kupić na zapas ech....

Bourjois - pomadka Rouge Edition nr 06. Moje małe cudeńko. Używam jej od około dwóch miesięcy dzień w dzień do codziennego makijażu i jest idealna. Daje delikatny różowy kolor i świetnie nawilża. Kupiłam ją w Rossmanie na którejś z promocji -40% lub -49%. Pozostała mi jej z 1/3 i mam nadzieje, że dotrwa do następnej promocji bo jej regularna cena jest dość wysoka.

Bourjois - mascara Twist Up The Volume. Kolejny produkt z Bourjois, kupiony już jakiś czas temu również na promocji w Rossmannie. W końcu przyszedł na nią czas i żałuję, że tak późno. Maskara według producenta ma być wydłużająco - pogrubiająca dzięki innowacyjnemu mechanizmowi, który pozwala malować rzęsy w dwóch pozycjach. Zgadzam się z tym choć wolę jej używać tylko w pozycji Twist 1, która równomiernie rozprowadza produkt po wszystkich rzęsach na całej ich długości. Pięknie rozdziela rzęsy i ma intensywny czarny kolor. 

Manhattan - Trio Effect Blush. Ten produkt dość długo u mnie leżakował, aż skądś go w końcu wygrzebałam i jestem z niego na prawdę zadowolona. Może kolor bronzera nie jest zbytnio udany (choć fajnie podkreślający opaleniznę) ale jeżeli chodzi o rozświetlacz i róż to produkty jakich używałam najczęściej w tym miesiącu. Bardzo wygodny, kompaktowy produkt, wielkości małych paletek z cieniami a bardzo wygodny w używaniu.


Maybelline - Express Remover, zmywacz do paznokci w gąbce. Łał!! To jest genialny produkt!! Dla osoby, która wymyśliła to cudo jestem skłonna przyznać nagrodę odkrywcy wszechczasów! Lubię mieć ładnie zrobione paznokcie ale nienawidzę jego zmywania. Jeszcze pomalowanie pół biedy, równo nałożyć i czekać aż wyschnie przy jakimś fajnym filmie. Zmywanie jest najgorsza katorgą, zawsze zmywacz się kończy z najmniej nieoczekiwanym momencie, a to brakuje płatów kosmetycznych. Nie, no nie lubię! I znalazłam wybawienie! Genialny produkt, zmywa nawet najczarniejszy, najgorszy lakier bez żadnych smug w 3 sekundy. Do tego wszystkiego ładnie pachnie <3!! 

Maybelline - Super Stay 7 Days Gel Nail Color nr 08 rouge passion. Kolejny genialny produkt do paznokci w tym miesiącu od Maybelline. Genialny kolor, genialna trwałość. Cóż mogę jeszcze powiedzieć! Genialny! :P


Kallos - Latte, nabłyszczająca, odżywiająca maska do włosów. Moje włosy ostatnio miały zły okres, wypadały, były bardzo zniszczone i rozdwojone końcówki oraz przetłuszczały mi się na potęgę. Zmieniłam całkowicie ich pielęgnacje i sytuacja wygląda już trochę lepiej. Dzięki tej odżywce końcówki wyglądają lepiej,  włosy są sypie, nie puszą się i wyglądają już na prawdę nieźle. Do tego wszystkiego pięknie pachnie. Jak tylko będę miała okazję kupię litrowe opakowanie.

Tołpa - Spa Eco Vitality, orzeźwiający peeling-maska. Całkowicie różni się od wszystkich peelingów jakich do tej pory używałam. Posiada dość intensywny cytrusowy zapach, który w gorącej kąpieli rzeczywiście daje poczucie orzeźwienia. Drobinki jak na peeling ma małe ale na ciele są dość ostre, znikają pod wpływem tarcia i zmieniają się w fajną piankę. 

Floslek - Żel ze świetlikiem lekarskim i chabrem bławatkiem do powiem i pod oczy. Szczerze mówiąc miałam już kilka kremów/żeli pod oczy i nie dawały żadnego efektu. Zaczęłam uważać, że to zbędny produkt w mojej pielęgnacji bo nie daje żadnych efektów, szkoda tylko pieniędzy. Sytuacja się zmieniła po zakupie żelu z Flosleku, o którym dużo słyszałam. Po tym jak się pojawiły w Rossmannie, powiedziałam ok to jest moja ostatnia próba. Cieszę się, że spróbowałam, fajnie ściąga skórę pod oczami jak i na powiekach bo i tam go stosuje. W ogóle nie podrażnia, ma dziwną glutowatą konsystencję ale świetnie działa.


Balea - Sensitive, dezodorant do ciała. Ogólnie lubię wszystkie dezodoranty od Balei ale ten jest idealny. Ma zapach kosmetyków firmy Nivea. Uwielbiam go i stosuje bezpośrednio na ciuchy. Nie pozostawia żadnych śladów i długo się utrzymuje. 

Ziaja - Oczyszczanie, Liście Manuka, pasta do głębokiego oczyszczania twarzy przeciw zaskórnikom. Rzeczywiście konsystencja pasty, ładny zapach, ostre drobinki. Bardzo się polubiliśmy, może nie usunęła mi wszystkich zaskórników ale większość i hamuje powstawanie nowych. Świetnie oczyszcza, stosuje ją codziennie po demakijażu. Cena jedyne 7zł, czego można więcej. 

Ziaja - Oczyszczanie, Liście Manuka, tonik zwężający pory na dzień i na noc. Świetny tonik, sprawdza się wieczorem po bardzo dokładnym oczyszczeniu twarzy - "uspokaja ją". Jak i rano, orzeźwia i szybko się wchłania. Jedyną jego wadą jest załączona do niego pompka. Wydziela tak mało produktu, że trzeba z 30 razy przycisnąć aby płatek kosmetyczny był choć trochę nasączony. Więc zmieniłam taktykę i stosuje go normalnie jak mgiełkę do twarzy. Nie trzeba jej dodatkowo wycierać, wchłania się idealnie. 



P.S. Mieliście któryś z tych produktów? Jak Wam się sprawdzały? A jakie możecie mi polecić? Może znajdą się i w moich następnych ulubieńcach. :)

Udostępnij ten post

12 komentarzy :

  1. Tusz Bourjois i lakiery Maybelline również mi przypadły do gustu. Żel z bławatkiem też bardzo lubiłam, ale niestety jego działanie jest dla mnie już za słabe.

    OdpowiedzUsuń
  2. paletka ma śliczne kolory, a tonik z Ziaji bardzo mi się przypadł do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa jestem korektora Kobo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie ciekawi mnie ten zmywacz a co do toniku z Ziaji - dopiero zaczynam go uzywać ale ta pompka to nieporozumienie :<

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam miec te paletke iconic 3 ale jak narazie sobie odpuściłam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam tonik z Ziaji, polubiłam go :) I od tygodnia może używam korektora z Kobo ale jeszcze nie wiem czy będzie moim ulubieńcem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie używałam żadnego z tych produktów, ale ciekawi mnie korektor pod oczy

    OdpowiedzUsuń
  8. Kusi mnie ta paletka Revolution i chyba w końcu się zdecyduję na jej zakup :) A maskę Kallosa miałam i uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. muszę skusić się na ten korektor z Kobo;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Również bardzo polubiłam tusz Twist Up z Bourjois :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta mascara musi być rewelacyjna, zastanawiałam się nad jej kupnem ale w końcu wyszłam z niczy, teraz żałuję :(

    OdpowiedzUsuń

LEOKADjA © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony przez Blokotka