Często w niedziele pojawiają się posty "niedziela dla włosów", "dzień dla włosów". A ja bym chciała dzisiaj pokazać moją pielęgnację i co jakiś czas gdy zmienię produkty, będą pojawiać się aktualizacje - jak te moje włoski sobie z nimi radzą. U mnie dniem dla włosów jest przeważnie sobota i wtorek lub środa. Tak myje włosy tylko dwa razy w tygodniu, nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak można myć włosy codziennie - popadłabym w paranoje. Gdy zacznę używać jakiegoś produktu to stosuję go do końca. Staram się nie mieć pootwieranych 10 szamponów i 20 odżywek. Moje włosy są już dość długie i kręcone, nie miałam z nimi nigdy większych problemów. Nigdy ich nie farbowałam od samej nasady - w ostatnim czasie zrobiłam tylko refleksy tzw. "ombre" na same końcówki. Nie stosuje prostownicy a suszarki od wielkiego dzwonu - raz na pół roku. A od jakiegoś czasu widzę, że coś zaczyna się z nimi złego dziać. Zaczęły wypadać (więcej niż zwykle), u nasady szybko się przetłuszczają a końcówki są suche. Z tego względu do swojej pielęgnacji dodałam dwa nowe punkty - olejowanie włosów (na suche końcówki) oraz wcierkę ( na wzmocnienie cebulek i porost włosów). Ciekawi co dokładnie używam i jak wyglądają moje włosy? Zapraszam dalej!
Mycie włosów zaczynam od przygotowania ich do tego. Pierwsze co robię to olejowanie włosów, które wykonuje olejem kokosowym, nakładam go godzinę a czasami nawet i na dwie przed myciem na same końcówki. Robię to przynajmniej raz w tygodniu (przeważnie w sobotę). Olejowanie to najrzadziej stosowany zabieg na moich włosach natomiast najczęściej (bo codziennie) stosuję odżywkę (wcierkę) do włosów i skóry głowy Jantar od Farmony. Używam jej dopiero nieco ponad tydzień i moja pierwsza obserwacja to taka, że na pewno dzięki niej moje włosy jeszcze szybciej się przetłuszczają. Co będę musiała zniwelować, częstszym myciem włosów.
Główne mycie zaczynam od nałożenia "wstępnego" szamponu, przeznaczonego głównie do pozbycia się oleju i wstępnego oczyszczenia. W tej chwili jest to Balea satynowy szampon z figą i perłą, do włosów tępych i matowych. A do ostatecznego oczyszczania włosów używam specjalistycznego szamponu do skóry łojotokowej od Pharmaceris. Jedno co mogę powiedzieć o tym szamponie to, że jest bardzo wydajny, ładnie pachnie i mocno oczyszcza. Nie zauważyłam jednak aby w jakikolwiek sposób zmniejszył moje przetłuszczanie się włosów, na czym mi najbardziej zależało.
Po oczyszczeniu włosów czas na ich odżywienie. W tym momencie używam 2 odżywek i jednej maseczki, której używam najczęściej. Mowa o masce z Kallos Latte - uwielbiam ją! Pojawiała się w moich ulubieńcach i kupiłam ostatnio jej litrowe opakowanie! :) Ciekawą odżywką jest również Long Repair od Nivea. Włosy po niej są dobrze odżywione a ich nie obciąża. Najmniej ciekawą odżywką jest DeBa Repair Conditioner. Nic nie robi z włosami, nie podoba mi się jej zapach - nie sprawdza mi się kompletnie ale trzeba przecież zużyć.
Na sam koniec już po umyciu używam odżywiającej mgiełki z Aussie. Tak jak nie lubiłam jej siostry, czyli 3 minutowej odżywki (o której mowa TUTAJ), tak tą w sprayu mgiełkę bez spłukiwania naprawdę używam z przyjemnością. Trzeba uważać żeby z nią nie przesadzić bo obciąży włosy i będą wyglądać nieświeżo. Dzięki niej włosy staną się wygładzone i o wiele lepiej będą się rozczesywać. Do zabezpieczenia końcówek włosów używam serum wzmacniającego z L`biotica Biovax.
Po umyciu włosów zostawiam je, dopiero gdy wyschną używam mgiełki do rozczesywania i serum na końcówki. I tak się prezentują gdy naturalnie wyschną i zostaną rozczesane. W tym momencie są nieco napuszone ale to z powodu ich rozczesania ale po chwili wracają do naturalnego skrętu loków,
P.S. Jakie są Wasze ulubione produkty do pielęgnacji włosów?
Faktycznie Twoje włosy wyglądają na lekko suche. Patrząc widzę również, że są wysokoporowate, więc nie wiem czy olejek kokosowy im służy... Próbowałaś może z cięższym olejem jak na przykład oliwa z oliwek?
OdpowiedzUsuńsama nie wiem, mam go od niedawna i też się jeszcze docieramy, raz włosy są świetne a raz gorsze - jeszcze trochę go potestuje i może zamienie tak jak piszesz na coś cięższego.
Usuńbardzo lubię maskę latte :) ja dopiero zaczynam przygodę z olejem kokosowym, mam nadzieję, że dobrze zadziała na moje włosy :)
OdpowiedzUsuńMasz piękne loczęta! Czemu je czeszesz :<
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten olejek kokosowy, u mnie sprawdza się idealnie :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie polubiłam się z odżywką z Nivei, spłukiwałam ją z włosów chyba pół godziny :) Muszę dodać do swojej pielęgnacji włosów olejowanie, zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńMam maskę z tej serii Balea co Twój szampon i jestem z niej bardzo zadowolona. Od pewnego czasu nie stosuję olejowania tylko robię maskę z banana, miodu, żółtka i oliwy z oliwek. Wszystko miksuję i nakładam na włosy na kilka godzin. Później myję szamponem (obecnie stosuję Pantene Aqua Light), czasem po myciu nakładam maskę Balea.
OdpowiedzUsuńp.s.
trafiłam tu przypadkiem, zaczynam obserwować.
Uwielbiam tej olej kokosowy - ale używam go wyłącznie w kuchni ;) Uwielbiam na nim smażyć♥♥
OdpowiedzUsuńPotrzebowały by jeszcze dodatkowego odzywienia ;) Końcówki mi się podobają ;) spróbuj z olejowaniem na mokro ;)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o oleju kokosowym i chyba sprawdzę jak się sprawdzi na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńjuicy-raspberry.blogspot.com :)
Bardzo ładne loczki. Zazdroszczę Ci, że możesz myć włosy 2 razy w tygodniu. Ja niestety muszę codziennie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://ladyinblack69.blogspot.com
Zadowolona jesteś z tego oleju kokosowego?
OdpowiedzUsuńUżyłam go dopiero kilka razy na włosy i tutaj nie mam zadania. Ale świetnie sprawdza się do twarzy czy jako dodatek do peelingu do ust. Bardzo uniwersalny i na pewno przydatny produkt.
UsuńZastanawiałam się nad tą serią Jantar:) a z odzywki Aussie byłam średnio zadowolona niestety.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńJa też myję włosy 2, czasem 3 razy w tygodniu i to mi zupełnie wystarcza. A poza tym to również staram się zużywać kosmetyki do włosów na bieżąco. Teraz wróciłam do mojego ulubionego szamponu aloesowego z Equilibry, do olejowania używam najczęściej oleju SESA w wersji egzotycznej (włosy po nim super błyszczą, (ale ja mam nisko/średnioporowate). Moje włosy kochają odżywkę Nivea Long Repair, której i Ty teraz używasz. :)
ten coconut oil to chyba sie do wszystkiego nadaje, a mam to w kuchni, musze to przeniesc do łazienki :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mogę nigdzie znaleźć oleju kokosowego. Odżywkę Latte zużyłam do końca. Uwielbiam ją.
OdpowiedzUsuńja mam zamiar wyprobowac na swoich wlosach olej kokosowy :) a Jantar jednym z moich ulubiencow;]
OdpowiedzUsuńChciałabym przetestować pharmacerisa :)
OdpowiedzUsuńOleje nie służą moim włosom, robiłam kilka podejść i mówię stanowcze nie. Wyjątek to olej arganowy na same końcówki. Miałam kiedyś szampon Pharmaceris przeciw wypadaniu, ale wywołał u mnie mieszane uczucia, ani nie poprawił stanu wypadania, ani też nie pogorszył. Reszty nie miałam przyjemności, lub też nieprzyjemności użytkować :-)
OdpowiedzUsuńolej kokosowy i jantar to kiedyś u mnie podstawa pielęgnacji była, uwielbiałam te produkty i ich działanie :)
OdpowiedzUsuńMaskę latte też mialam i była całkiem fajna, a biowax serum pięknie pachnie i świetnie się sprawdzał na moje końcówki.
reszty nie używałam i ubolewam, że nie mam dostępu do prosuktów z firmy balea...
Pozdrawiam
O rany, włosy nieziemskie! Cudowne loczki.
OdpowiedzUsuńJantar to samo dobro, uwielbiam ta odzywke!
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy odkryłam w zeszłym roku i stał się moim hitem, jest rewelacyjny. Używam go głównie do zmywania makijażu, ale sprawdza się również do innych rzeczy jak np nawilżanie skóry ;)
OdpowiedzUsuńAle super loki :)
OdpowiedzUsuńmaski Kallos bardzo lubię, Jantar używałam i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńale Ty masz włosy! <3 ja tą odzywkę z DeBa bardzo lubię!
OdpowiedzUsuńTen olej kokosowy chciałabym zakupić :)
OdpowiedzUsuńTez go mam, jednak jest to olej rafinowany, czyli pozbyty wszelkich właściwości. Jeśli chcesz kupić olej to sięgnij po nierafinowany ;)
Usuńhttp://proposito-de-la-belleza.blogspot.com/?m=1
u mnie jantar działa odwrotnie niż u Ciebie włosy bardzo wolną się przetłuszczają :)
OdpowiedzUsuńolej w końcu muszę wypróbować, niestety nie miałam jeszcze okazji
OdpowiedzUsuńUżywałam wcierki Jantar jakiś czas temu. Szału nie robiła, ale wydłużyła czas między myciem głowy o 1 dzień- odwrotnie jak u Ciebie.
OdpowiedzUsuńGdzie kupiłaś jantara? U mnie w aptekach nie ma a chce go koniecznie wypróbować. ;c
OdpowiedzUsuńp.s. Mam taka sama ramkę na zdjęcia ;)
http://proposito-de-la-belleza.blogspot.com/?m=1
Ja kupiłam w drogerii internetowej ale widziałam je w wielu aptekach u siebie i w sklepie zielarskim.
Usuń