Zużywanie produktów idzie mi ostatnio znacznie lepiej niż przygotowywanie postów z ich podsumowaniem. Trzeba będzie coś z tym zrobić, ponieważ denkowa torba niedługo eksploduje. W tym poście wzięłam na tapetę produkty do włosów, co o nich sądzę? Zapraszam dalej.
L`oreal Paris, Hair Expertise szampon i odżywka Seidige.
____________________
Złoty duet z L`oreal do włosów zniszczonych sprawdził się u mnie naprawdę świetnie. Produkty nie zawierają siarczanów, a nawilżenie jakie dają pochodzi z olejów roślinnych, co jest ogromnym plusem. Nie dostałam łupieżu po szamponie, co jest ostatnio dla mnie podstawowym wyznacznikiem, czy się polubimy. Włosy nie nie były obciążone, a dało się zauważyć ich nawilżenie i wygładzenie od samej nasady włosów, aż po końce. Odżywa była idealnym uzupełnieniem szamponu, włosy po niej były sypie, nie puszyły się i pięknie układały. Produkty miały ładny zapach, który bardzo długo utrzymywał się na włosach. Już dawno tak miło nie używało mi się kosmetyków do włosów, chętnie jeszcze do nich wrócę.
Balea, Tiefenreinigung szampon oczyszczający.
____________________
Już kiedyś pisałam, że jakoś nie przepadamy za sobą z tym szamponem. Znalazłam to opakowanie w zapasach i już nie mam więcej zamiaru do niego wracać. Przesusza mi włosy i wcale ich rewelacyjnie nie oczyszcza. Nie wrócę.
Yves Roscher, odżywka Glatt & Seidig.
____________________
Włosy po użyciu tej odżywki miały być gładkie i jedwabiste, hm... Szczerze mówiąc był to produkt zupełnie nie dający żadnych emocji. Nie zrobiła mi nic dobrego ani złego. Nie wrócę.
Seboradin, lotion i balsam Czarna rzodkiew.
__________________
Lotion i balsam marki Seboradin to produkty przeznaczone do włosów przetłuszczających się skłonnych do wypadania z czarnej rzodkwi, zawierają również naturalny ekstrakt z sześciu ziół. Co do balsamu za mała pojemność, duża niewydajność żeby po samym tym produkcie zauważyć jakieś zmiany. Lotionu natomiast zużyłam dwie buteleczki i sama nie wiem co sądzić. Na początku byłam zachwycona włosy zaczęły się mniej przetłuszczać, po jakimś czasie wypadało ich znacznie mniej, a po około 2 miesiącach stosowania na głowie zaczęło pojawiać się mnóstwo małych włosków. Ucieszona rezultatami od razu kupiłam drugą buteleczkę i to chyba był mój błąd. Włosy przyzwyczaiły się do kosmetyku i kolejna butelka nie robiła z nimi zupełnie nic. Po zakończeniu używania mam wrażenie, że skóra przetłuszczała mi się jeszcze bardziej, a o masowym wypadaniu włosów już nawet nie mam siły pisać. Używam w tej chwili innych produktów stymulujących wzrost włosów, ale może za jakiś czas wrócę do Seboradiniu. Wydaje mi się, że za szybko sięgnęłam po kolejną butelkę, a po pierwszej naprawdę widziałam efekty.
Mieliście któryś z tych produktów, dajcie znać w komentarzach co o nich myślicie. Szczególnie jestem ciekawa, czy stosowaliście Seboradin i jaka jest Wasza opinia na jego temat?
Jak ja lubię Twojego bloga!
OdpowiedzUsuńRobisz cudowne zdjęcia!
Co do pielęgnacji. Moje włosy uwielbiają produkty Loreal i Balea :)
Chętnie wypróbuję zestaw Loreal :)
Z Seboradin się nie znam :)
u mnie ta odżywka czy też ballsam z Yves to była porażka ;( plątały mi się po niej włosy
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji stosowania żadnego z tych produktów :(
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, może kiedyś ;-)
OdpowiedzUsuńMiałam ten szampon z Loreal, ale niestety u mnie spowodował obciążenie i wzmożone przetłuszczanie się włosów :(
OdpowiedzUsuńHaha chyba pierwszy raz mi się zdarzyło, że nie znam żadnego produktu :) Moja pielęgnacja opiera się na Isanie :)
OdpowiedzUsuńNiestety żadnego z produktów z tego grona jeszcze nie miałam okazji wypróbować, ale wszystko można nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów. Stosowałam inne szampony Balea, ale żaden nie zrobił na mnie wrażenia.
OdpowiedzUsuńMiałam ten szampon z Balei i w sumie nawet go lubię, taki trochę zwyklak jak dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś jakąś wcierkę Seboradin i kompletnie się nie sprawdziła- tak jakbym nic nie używała. Co głowa, to inne potrzeby;)
OdpowiedzUsuńSkutecznie kusisz tymi kosmetykami z Loreal.
OdpowiedzUsuńNie wiesz czy są dostępne w PL?
Powyższych produktów nie mialam i raczej sa mało zachęcające :-)
OdpowiedzUsuńJa stosuję Seboradin na wypadanie ;) a ten wdziałam na kilku blogach, Loreal nie miałam przyjemności testować ;(
OdpowiedzUsuńOoo widzę mój kochany seboradin! szampon i odżywka są genialne, włosy w końcu przestały nadmiernie wypadać i są odżywione :) Obecnie na fanpage https://web.facebook.com/MocWlosow/ trwa konkurs i można wygrać kurację seboradin sensitive, może wygram ;p
OdpowiedzUsuń