Do ślubu coraz bliżej, czasu coraz mniej a ja mam coraz większą manię na punkcie pielęgnacji ciała, aby w ten wyjątkowy dzień wyglądało jak najlepiej. Nie da się ukryć, że najwięcej swojej uwagi poświęcam teraz na pielęgnacji twarzy i tych produktów mam zdecydowanie najwięcej na swojej liście zakupowej. O ciele również nie zapominam i w tym obszarze jest kilka produktów, które z chęcią chciałabym wypróbować. Jeżeli jesteście ciekawi co ciekawego sobie upatrzyłam i dlaczego, to zapraszam do dalszej części postu.
1. LUSH - maseczka do cery suchej Oatifix Fresh. O niedostępnych w Polsce w 100% naturalnych produktach marki Lush istnieją już legendy. W ostatnim czasie szczególnie głośno zrobiło się o maseczce Oatifix, potocznie nazywaną "owsianką". W jej skład wchodzi m.in. banan, który ma właściwości nawilżające oraz owies, który działa przeciwzapalnie i łagodzi podrażnienia. Jedynym jej minusem jest okres przydatności do użycia, który wynosi jedyne 4 tygodnie od dnia produkcji. Mimo wszystko jestem bardzo jej ciekawa!
2. KIEHL`S - kremowa odżywka pod oczy z awokado Creamy Eye Treatment. Miliony razy już pisałam o moich studniach pod oczami, które mimo używania już przeróżnych kremów pod oczy w ogóle nie wyglądają lepiej. Krem/odżywkę pod oczy marki Kiehl`s chwalą sobie wszyscy, więc może akurat sprawdzi się i u mnie? Mam nadzieje! Jednak nie przekonam się póki nie spróbuje.
3. VICHY - upiększający olejek micelarny do demakijażu Purete Thermale. Posiadam już w łazience balsam do demakijażu marki Clinique Take The Day Off, który po roztarciu w dłoniach zmienia się w olejek. Sprawdza się u mnie dobrze, ale ciekawa jestem produktu z Vichy. Po pierwsze ze względu na wygodniejszą formę aplikacji, po drugie ponoć radzi sobie nawet z produktami wodoodpornymi, z czym balsam z Clinique ma chwilami problem.
4. L`OCCITANE - krem do rąk z 20% zawartością masła Shea. Ponoć jeden z najlepszych kremów do rąk o bogatej i gęstej konsystencji, który ma być nawilżający, odżywczy i chroniący wrażliwą skórę dłoni. Bardzo dobry skład (m.in. 20% masło Shea, miód, olejek migdałowy i kokosowy), ale i dość wysoka cena. Kusi.. kusi...
5. RITUALS - peeling do ciała Good Luck Scrub. Niedawno zaczęłam używać olejek i piankę do mycia z tej samej serii i jestem zachwycona! Od jakiegoś czasu szukam również dobrego peelingu, a o tym słyszałam same dobre opinie, więc trzeba to sprawdzić!
Dajcie koniecznie znać w komentarzach, czy mieliście któryś z przedstawionych w tym poście produktów i napiszcie jak się u Was sprawdziły. I może możecie polecić mi jakieś dobre serum do twarzy, ponieważ ciągle szukam i jakoś nic mnie nie zachęca.
akurat dzis pisalam o moich odczuciach wzgledem 4 produktow marki kiehls :) rowniez o tym kremie :) nie powinnas byc zawiedziona!:))
OdpowiedzUsuńTa owsiana akurat nie zrobila na mnie wrazenia, moznaby ja w domu zrobic :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś próbki kremów do rąk z L`OCCITANE, ale u mnie średnio się sprawdzały. Możliwe, że z tej serii byłby lepszy
OdpowiedzUsuńpowodzenia w realizacji. Ten krem L'Occitane jest cudowny:)
OdpowiedzUsuńLUSH, KIEHL`S i Rituals - oj brałabym i testowała wszytskto ;)
OdpowiedzUsuńMam mini kremu L'occitane ale raczej bym nie kupiła większego rozmiaru ;)
OdpowiedzUsuńkrem z L'occitane mam w zapasach, ale jeszcze po niego nie sięgałam i szczerze mówiąc do teraz o nim zapomniałam :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Być może nie wiesz, ale olejek micelarny z Vichy opiera się na... parafinie ;) Więc może to się skończyć różnie. U mnie z oczami nie dawał sobie rady i strasznie szczypał ;) Może lepiej spróbować z RESIBO? :)
OdpowiedzUsuńKrem Loocitane i ja muszę kupić. Miałam próbkę i był naprawdę super.
OdpowiedzUsuń