Mam nadzieje, że we wszystkich drogeriach Rossmann opadł już kurz i wszystko wróciło do normy po 3 tygodniach niezłego szaleństwa. Nie ukrywając mnie też nieco poniosło. Chciałam zrobić jeden zbiorczy post ale ciągnąłby się w nieskończoność, więc podzieliłam produkty tak jak obowiązywały na mnie promocje. No to zaczynamy...
L`oreal Paris, True Match nr N1 Ivory - podkład.
Rimmel, Wake Me Up nr 100 Ivory - podkład.
Rimmel, Match Perfection nr 101 Classic Ivory - podkład.
L`oreal Paris, Mat Magique nr 01 Light Porcelain - podkład matujący.
L`oreal Paris, True Match nr 1 Ivory - korektor.
Bourjois, Loose Powder, nr 01 Peach - puder sypki.
Bourjois, Mineral Radiance, nr 01 vanille - prasowany puder mineralny.
Bourjois, Blush, nr 92 Santal - róż do policzków.
Manhattan, Trio Effect Blush - róż, rozświetlacz, brązer.
Manhattan, Sort Compact Powder, nr 3 Beige - puder prasowany.
Wibo, Sun Touch Blusher - róż w kulkach.
Lovely, Snow Blusher, nr 2 Frozen Cheek - wypiekany róż do policzków.
Wibo, nr 3 - róż z jedwabiem i witaminą E.
Ale się obkupiłaś ;) Widzę mój ulubiony puder sypki Bourjois i podkład Wake me up. Mam nadzieję, że lubisz te produkty tak jak ja ;) Jestem strasznie ciekawa tego podkładu matującego z L'Oreal.
OdpowiedzUsuńcałkiem pokaźne zakupy :)
OdpowiedzUsuńNo no no zakupy na cały rok zrobione:-) ja o swoich też niedawno pisałam:-) mam ten róż z wibo, on chyba nie ma dna-jest bardzo wydajny:-)
OdpowiedzUsuńNieźle się obkupiłaś :) Myślałam, że tylko ja tak szaleje :) Czekam na kolejne części zakupów i coś więcej o kosmetykach które kupiłaś. Miłego testowania!!
OdpowiedzUsuńZapas na rok:]
OdpowiedzUsuńSporo tego, ja w pierwszy tygodniu nie poszalałam ale tylko dlatego, że były już pustki jak poszłam do Rossmanna i tego co chciałam nie było :)
OdpowiedzUsuńWidzę że trochę zaszalałaś. Jednak przy takiej okazji nie ma co sobie żałować :-)
OdpowiedzUsuńróże z Wibo są w porządku :) Sporo tego zakupiłaś :)
OdpowiedzUsuńBourjois Blush jakoś mi umknął przy zakupach, a zanim się zorientowałam to już była promocja na cienie :(
OdpowiedzUsuń