Vaseline - Essential Moisture, Spray & Go Body Moisturiser (balsam do ciała w sprayu).

Cześć! W dzisiejszym poście chcę przedstawiać produkt, który jest nowością na naszym rynku. Mowa będzie o Essential Moisture, Spray & Go Body Moisturiser, czyli nawilżającym balsamie do ciała w sprayu marki Vaseline. Ja to typ "leniuszka", który nie lubi codziennie siedzieć i wsmarowywać w siebie produktów do nawilżenia ciała. Gdy zobaczyłam balsam w sprayu, pomyślałam bingo! To może być coś dla mnie szybsza i wygodniejsza forma nawilżania. A czy tak na prawdę było to zapraszam do dalszej recenzji.



Jak dla mnie nowość od Vaseline jest super innowacją. W końcu coś takiego pojawiło się na naszym rynku Okazał się po prostu rewelacyjny. Jego aplikacja jest niesamowicie łatwa i przyjemna - wystarczy spryskać skórę z odległości około 10 cm. Zajmuje nam to kilkanaście sekund, a na ciele pojawia się przyjemna biała pianka, którą następnie należy rozsmarować. Ma on bardzo lekką konsystencję, a po rozpyleniu produkt idealnie pokrywa ciało, nie spływa ze skóry oraz wchłania się właściwie natychmiastowo. Od razu możemy wskoczyć w ubrania bez obaw, że je sobie poplamimy! Minus to fakt, że trzeba uważać, by prócz ciała nie wypsikać sobie nim także i całej łazienki. 

Wiadomo - przy tak lekkiej formule mega intensywnego odżywienia skóry nie uzyskamy. Jeżeli więc ktoś lubi tylko głęboko nawilżające, treściwe produkty, to ten kosmetyk na pewno się u niego nie sprawdzi. Mi ta formuła odpowiada, uwielbiam go za ekspresowe działanie oraz prostą, niewymagającą aplikację! Gdy brak czasu i dla leniuchów jest jak znalazł :). Warto wspomnieć jeszcze o pięknym zapachu owsa, który jest jego dodatkowym plusem. 


Jak dla mnie jest to produkt wręcz idealny na wakacyjne dni! Głównie dzięki temu, że jest taki lekki i nie obciążający. Nie spływa z ciała podczas upału, nie lepi się. Warto zabrać go za sobą na basen czy na plażę - jest idealny w kryzysowych sytuacjach, gdy potrzebujemy szybkiego nawilżenia. Doskonale sprawdzi się w podróży i na wakacjach. Koniec z wylewającymi się buteleczkami. Zwłaszcza, że atomizer posiada zabezpieczenie przed niechcianym rozpyleniem, więc reszta asortymentu w walizce będzie bezpieczna! Jedyny problem, który może się pojawić podczas stosowania tego balsamu to ryzyko zepsutego dozownika. Gdy ten się zepsuje nie ma bowiem innej możliwości wydobycia produktu z opakowania.


Skład: Aqua, Isopropyl Myristate, Glycerin, Dimethicone, Sorbitan Isostearate, Avena Sativa Straw Extract, Tapioca Starch, Dihydroxypropyltrimonium Chloride, Lactic Acid, Glucose, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Stearic Acid, Sodium Hydroxide, Citric Acid, Carbomer, Xanthan Gum, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Disodium EDTA, Pentasodium Pentetate, Propylene Glycol, Parfum, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Alpha-Isomethyl Ionone, Amyl Cinnamal, Benzyl Alcohol, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Coumarin, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.

Na drugim miejscu w składzie pojawia się Isopropyl Myristate, czyli ciekły wosk, który może sprzyjać powstawaniu zaskórników. U mnie nic takiego się nie pojawiło, lecz wiadomo, że każdy reaguje inaczej.


Ten produkt jest według mnie ogromnym zagrożeniem dla balsamów pod prysznic, których używamy głównie wtedy, gdy brakuje nam czasu na tradycyjne kremy. Jednak Spray & Go jest równie szybki w aplikacji - psikamy i właściwie od razu jesteśmy gotowe do wyjścia :).

Jak dla mnie ten balsam ma same plusy i z pewnością będę do niego często wracać! 

Dostępny z tego co wiem, jak na razie tylko w Rossmannie. 
Cena: 26zł / 190ml

Udostępnij ten post

11 komentarzy :

  1. pierwszy raz widzę, ale z chęcią bym wypróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie na lato sobie go zafunduję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli piszesz, że trzeba się nim popsikać i wmasować balsam w ciało to nie widzę różnicy jeśli chodzi o normalne balsamy, bo je musimy nanieść na dłonie i wsmarować. Ale produkt mimo to ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy produkt nawilżający w jakiej formie by nie był trzeba wsmarować. Dla mnie ten w formie sprayu jest o wiele wygodnejszy od zwykłych kremów nie trzeba nic wyciskać, odkręcać. Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. coraz ciekawsze kosmetyki mamy na rynku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. chętnie wypróbuje taką formę balsamu bo bardzo fajnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę w końcu się na niego skusić - może sprawdzi się u takiego leniuszka jak ja :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy produkt choć w tej cenie można już znaleźć dużo lepsze nawilżacze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny kosmetyk, muszę wypróbować :) dołączam do obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Forma balsamu bardzo ciekawa i szybka w zastosowaniu. Hmm... może poczekam do lata i wypróbuję. Chyba masz rację, że lepiej się nadaje w ciepłe dni

    OdpowiedzUsuń

LEOKADjA © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony przez Blokotka