Coraz częściej na imprezy, czy większe wyjścia stawiam na mocniejsze kolory, zwłaszcza matowe, które bardziej trzymają się na ustach i nie migrują po twarzy wzdłuż i wszerz. Jednak na co dzień ciągle decyduje się, na sprawdzone nawilżające pomadki/szminki w delikatnych odcieniach. W ostatnim czasie mam trzy ulubione i pokaże je Wam w tym poście. Jeżeli jesteście zainteresowani to zapraszam dalej.
Rimmel, Lasting Finish, 070 Airy Fairy.
____________________
Ulubieniec kilku poprzednich miesięcy, czyli kremowa szminka o odcieniu nude z serii Lasting Finish od Rimmel. Przyjemna konsystencja, ładnie rozprowadza się po ustach i ich nie wysusza. Daje delikatny blask, ale nie znajdziemy w niej żadnego chamskiego brokatu. Ma ładny zapach i nie ma potrzeby używania do niej konturówki. Nie jest zbyt długotrwała, ale schodzi równomiernie. Jedna z najbardziej popularnych szminek dostępnych w drogeriach.
Essence, I Love Nude, 03 Come Naturaally.
____________________
____________________
Pomadkę w odcieniu 03 od Essence z serii I Love Nude pokazywałam Wam już w ulubieńcach na początku roku (marcowych) oraz w poście, gdzie prezentuję wszystkie kolory pomadek z tej serii (post znajdziecie TUTAJ). Kolor Come Naturaally ma bardzo zbliżony odcień do naturalnego koloru moich ust, dzięki czemu świetnie je naturalnie uwydatnia. Podobnie jak do poprzedniczki, ma kremową konsystencję, przyjemnie się rozprowadza, nie wysusza ust i nie podkreśla suchych skórek. Używam jej najdłużej z pośród omawianych w tym poście i jak można zauważyć jest bardzo wydajna, a zdecydowanie najtańsza. Koszt to około 10zł.

Rimmel, Moisture Renew Lipstick , 350 Soho Violet.
______________________
Soho Violet to odkrycie ostatnich tygodni. Mam tą szminkę już od jakiegoś czasu, ale jakoś nigdy po nią nie sięgałam. Do dnia, gdy moi poprzedni ulubieńcy zaginęły w czeluściach torebek i musiałam szukać czegoś innego. I okazało się, że takim sposobem znalazłam kolejnego ulubieńca. W przeciwieństwie do dwóch poprzednich, ta szminka jest najbardziej intensywna na ustach, ale nałożona cienką warstwą daje ładny, delikatny lekko błyszczący efekt (jak na zdjęciu poniżej). Ma również zdecydowanie najbardziej nawilżającą formułę, która wzbogacona jest m.in. w kolagen, peptydy i kwas hialuronowy, dzięki którym regeneruje usta. Posiada SPF 20, a zawartość w witaminy A, C i E chroni nasze wargi przed uszkodzeniami. Szminka, która nadaje ładny kolor i pielęgnuje usta, to idealne rozwiązanie na zbliżającą się zimę. Serdecznie polecam, a sama może zaopatrzę się jeszcze w kolejne odcienie.
A Wy jakie wybieracie produkty do ust na dzień? Macie swoich ulubieńców? A może znacie moich? Dajcie znać w komentarzach co o nich myślicie.
Uwielbiam essence! :)
OdpowiedzUsuńTrochę nie moje kolory, może jedynie ta Rimmela by mi pasowała.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupiła, pomadke Revlon Mate kolor nude nr 001 i jestem bardzo zadowolona gdyż długo utrzymuje sie u mnie na ustach..... Mnie podobasz się w Rimel 350 Soho Fiolet.. :) Obserwuje ;)
OdpowiedzUsuńLubię pomadki w neutralnych kolorach. Nie mam żadnej z wymienionych, ale mam kilka ulubionych z innych firm. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAiry Fairy miałam kiedyś kupić ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Essence :) Sama najczęściej sięgam po nudziaka z Golden Rose lub lekko błyszcząca pomadkę Miss Sporty :)
OdpowiedzUsuńAiry Fairy miałam na liście podczas promocji w Rossmanie, ale ostatecznie zdecydowałam się na Asię :P
OdpowiedzUsuńszminka essence mi wpadła w oko :)
OdpowiedzUsuńLovely post. Have a great week! xx
OdpowiedzUsuń