Przyszedł czas na kolejną odsłonę niechlubnej serii postów z produktami, które z konkretnych względów nie przypadły mi do gustu i nie kupię ich ponownie. W tym poście pojawią się dwa produkty do pielęgnacji twarzy i jeden do ciała. Lecimy z tym!
Gernier, Dezodorant Neo.
__________________
Intensywny antyperspirant nowej generacji Gerniera, który miał być niewidocznym suchym kremem. Swego czasu, na początku używania pojawił się on nawet w moich ulubieńcach. Sprawdzał się naprawdę dobrze. Szybko się wchłaniał, nie zostawiając lepiej warstwy i miał bardzo przyjemny zapach i oczywiście hamował lub jak kto woli kamuflował wydzielanie potu. Po dłuższym czasie używania zauważyłam, że coś jest jednak nie tak. Produkt niby jak dawniej wchłaniał się, ale po jakiś 2 -3 godzinach od nałożenia zaczynała mnie swędzieć skóra i okazywało się, że produkt wcale się nie wchłonął tylko zaczął się kruszyć. Może przy długim rękawie nie miałoby to dużego znaczenia, jednak gdy zakładałam bluzkę na ramiączkach, musiałam rezygnować z tego produktu. Ponadto te swędzenie jest również podejrzane, nie wiem czym może być spowodowane, więc lepiej zawczasu odstawić ten produkt.
Balea, Augen Nake-Up Entferner Pads.
____________________
Nawilżone płatki kosmetyczne do demakijażu oczu, które miały szybko i łagodnie oczyszczać skórę z makijażu wodoodpornego. W ostatnim czasie moim ulubionym tuszem jest So Couture z L`oreal, który niby nie jest tuszem wodoodpornym, jednak przysparza sporo problemów podczas demakijażu. Gdy zobaczyłam na półce w drogerii płatki do oczu z olejkami, przeznaczone do zmywania makijażu wodoodpornego, myślałam, że będzie to moje wybawienie. Przeliczyłam się, po pierwsze płatki są bardzo słabo nasączone, po drugie w ogóle nie radzą sobie ze zmyciem nawet zwykłego tuszu. Po trzecie zostawiają bardzo nieprzyjemną ciężką, olejową warstwę, którą można zmyć wyłącznie płynem micelarnym, po czwarte produkt ma brzydki zjełczały zapach, a był na pewno świeży, ponieważ miał zabezpieczenie. Zużyje, ale nigdy do nich nie wrócę.
Beauty Formulas, Głęboko oczyszczająco paski na noc.
____________________
Producent dużo nam obiecuje na opakowaniu. Paski mają oczyszczać nos z zaskórników, sebum i innych zanieczyszczeń. Odtykać i uszczelniać pory, nadając skórze zdrowy wygląd. I tak dalej i tak dalej. A podsumowując - płatki nie robią nic. W pudełku znajduje się 6 sztuk, zużyłam połowę praktycznie jeden po drugim, mając nadzieje, że efekty przyjdą z czasem. Niestety nic z tego nie wyszło. Nie widzę sensu używania produktu, który nic nie robi = bubel.
A Wy trafiliście ostatnio na jakieś buble? Mam nadzieje że nie! :)
Z wszystkich, które prezentujesz znam tylko antyperspirant Garnier i póki co jestem z niego zadowolona - zobaczymy jak będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jakiś czas temu chciałam kupić ten antyperspirant, ale zrezygnowałam i chyba dobrze ;)
OdpowiedzUsuńGarnier Neo mnie także nie zachwycił
OdpowiedzUsuńJa na szczęście na żaden z tych produktów się nie pokusiłam ;))
OdpowiedzUsuńMialam te paski na nos i rzeczywiście efekty żadne :(
OdpowiedzUsuńNigdy nie wierzyłam w takie paski na nos.. ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tymi płatkami i jak widać dobrze że się na nie nie skusiłam ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że aż tak te produkty się nie sprawdziły. Po płatkach na nos by się nie spodziewała...
OdpowiedzUsuńO tych paskach krążą same negatywne opinie ;)
OdpowiedzUsuńGarniera miałam, a w zasadzie mam, bo leżakuje na półce, nie polubiliśmy się ;)
OdpowiedzUsuńChyba nie spotkałam się jeszcze z żadnymi paskami oczyszczającymi, które sprawdziłyby się. :)
OdpowiedzUsuńTakie paski nie mają prawa działać :/ wypróbowałam kilka i wszystkie były bublami; /
OdpowiedzUsuńKochana jak paski na nos to tylko Biore. Najlepsze ☺ Uwielbiam je i nie znalazłam żadnych, które by choć podobnie działały :)
OdpowiedzUsuńMiałam neo od garniera i niestety od początku u mnie nie sprawdził się w swojej roli.
OdpowiedzUsuńCo do płatków Balea mam identyczne odczucia :D
OdpowiedzUsuńnie szczęście nie miałam tych produktów :/
OdpowiedzUsuńDobrze , że nie skusiłam się na plastry oczyszczające nos
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś paski na nos ale z innej firmy. Kiedyś kupiłam je biedronce i były fajne :)
OdpowiedzUsuńGarnier neo nie zachwycił mnie, bo: jego wielkość w reklamie sugerowała coś innego od tego co zastałam na półce (naprawdę liczyłam, że będzie to większy produkt) u mnie również pojawiło się swędzenie. Zatem zrezygnowałam z niego raz na zawsze ;)
OdpowiedzUsuńFakt, plasterki są do bani, a Neo mi się nie kruszy, ale bluzę pod pachami mam mokrą jak go używam....
OdpowiedzUsuń