JESTEM NA NIE #5 | BUBLE KOSMETYCZNE | PIELĘGNACJA | PRODUKTY, KTÓRYCH NIE KUPIĘ PONOWNIE.

Przyszedł czas na kolejną odsłonę niechlubnej serii postów z produktami, które z konkretnych względów nie przypadły mi do gustu i nie kupię ich ponownie. W tym poście pojawią się dwa produkty do pielęgnacji twarzy i jeden do ciała. Lecimy z tym!  


Gernier, Dezodorant Neo.
__________________

Intensywny antyperspirant nowej generacji Gerniera, który miał być niewidocznym suchym kremem. Swego czasu, na początku używania pojawił się on nawet w moich ulubieńcach. Sprawdzał się naprawdę dobrze. Szybko się wchłaniał, nie zostawiając lepiej warstwy i miał bardzo przyjemny zapach i oczywiście hamował lub jak kto woli kamuflował wydzielanie potu. Po dłuższym czasie używania zauważyłam, że coś jest jednak nie tak. Produkt niby jak dawniej wchłaniał się, ale po jakiś 2 -3 godzinach od nałożenia zaczynała mnie swędzieć skóra i okazywało się, że produkt wcale się nie wchłonął tylko zaczął się kruszyć. Może przy długim rękawie nie miałoby to dużego znaczenia, jednak gdy zakładałam bluzkę na ramiączkach, musiałam rezygnować z tego produktu. Ponadto te swędzenie jest również podejrzane, nie wiem czym może być spowodowane, więc lepiej zawczasu odstawić ten produkt. 


Balea, Augen Nake-Up Entferner Pads.
____________________

Nawilżone płatki kosmetyczne do demakijażu oczu, które miały szybko i łagodnie oczyszczać skórę z makijażu wodoodpornego. W ostatnim czasie moim ulubionym tuszem jest So Couture z L`oreal, który niby nie jest tuszem wodoodpornym, jednak przysparza sporo problemów podczas demakijażu. Gdy zobaczyłam na półce w drogerii płatki do oczu z olejkami, przeznaczone do zmywania makijażu wodoodpornego, myślałam, że będzie to moje wybawienie. Przeliczyłam się, po pierwsze płatki są bardzo słabo nasączone, po drugie w ogóle nie radzą sobie ze zmyciem nawet zwykłego tuszu. Po trzecie zostawiają bardzo nieprzyjemną ciężką, olejową warstwę, którą można zmyć wyłącznie płynem micelarnym, po czwarte produkt ma brzydki zjełczały zapach, a był na pewno świeży, ponieważ miał zabezpieczenie. Zużyje, ale nigdy do nich nie wrócę.


Beauty Formulas, Głęboko oczyszczająco paski na noc.
____________________

Producent dużo nam obiecuje na opakowaniu. Paski mają oczyszczać nos z zaskórników, sebum i innych zanieczyszczeń. Odtykać i uszczelniać pory, nadając skórze zdrowy wygląd. I tak dalej i tak dalej. A podsumowując - płatki nie robią nic. W pudełku znajduje się 6 sztuk, zużyłam połowę praktycznie jeden po drugim, mając nadzieje, że efekty przyjdą z czasem. Niestety nic z tego nie wyszło. Nie widzę sensu używania produktu, który nic nie robi = bubel. 


A Wy trafiliście ostatnio na jakieś buble? Mam nadzieje że nie! :) 

Udostępnij ten post

20 komentarzy :

  1. Z wszystkich, które prezentujesz znam tylko antyperspirant Garnier i póki co jestem z niego zadowolona - zobaczymy jak będzie dalej :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakiś czas temu chciałam kupić ten antyperspirant, ale zrezygnowałam i chyba dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Garnier Neo mnie także nie zachwycił

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja na szczęście na żaden z tych produktów się nie pokusiłam ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mialam te paski na nos i rzeczywiście efekty żadne :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie wierzyłam w takie paski na nos.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanawiałam się nad tymi płatkami i jak widać dobrze że się na nie nie skusiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że aż tak te produkty się nie sprawdziły. Po płatkach na nos by się nie spodziewała...

    OdpowiedzUsuń
  9. O tych paskach krążą same negatywne opinie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Garniera miałam, a w zasadzie mam, bo leżakuje na półce, nie polubiliśmy się ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba nie spotkałam się jeszcze z żadnymi paskami oczyszczającymi, które sprawdziłyby się. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie paski nie mają prawa działać :/ wypróbowałam kilka i wszystkie były bublami; /

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana jak paski na nos to tylko Biore. Najlepsze ☺ Uwielbiam je i nie znalazłam żadnych, które by choć podobnie działały :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam neo od garniera i niestety od początku u mnie nie sprawdził się w swojej roli.

    OdpowiedzUsuń
  15. Co do płatków Balea mam identyczne odczucia :D

    OdpowiedzUsuń
  16. nie szczęście nie miałam tych produktów :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobrze , że nie skusiłam się na plastry oczyszczające nos

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam kiedyś paski na nos ale z innej firmy. Kiedyś kupiłam je biedronce i były fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Garnier neo nie zachwycił mnie, bo: jego wielkość w reklamie sugerowała coś innego od tego co zastałam na półce (naprawdę liczyłam, że będzie to większy produkt) u mnie również pojawiło się swędzenie. Zatem zrezygnowałam z niego raz na zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Fakt, plasterki są do bani, a Neo mi się nie kruszy, ale bluzę pod pachami mam mokrą jak go używam....

    OdpowiedzUsuń

LEOKADjA © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony przez Blokotka