Łał kolejne denko na moim blogu w tak krótkim odstępie czasu! (brawa) :D Nie da się ukryć, że w moim przypadku widok spodu w zużywanych produktach to dość niewdzięczny temat. Choć muszę przyznać, ze naprawdę wzięłam się za to i bardzo się pilnuje. Staram ograniczać przede wszystkim zakupy kolejnych żeli pod prysznic i balsamów bo mam ich miliony :D. Ciekawi co tym razem udało mi się zużyć? Zapraszam dalej :).
Na pierwszy ogień idzie dość słaby produkt z ulubieńcem.
Aussie - 3 Minute Miracle, o tym produkcie wspominałam niedawno w innym poście i tam możecie sprawdzić dlaczego za bardzo się nie polubiliśmy. Link do posta TUTAJ.
L`oreal - Ideal Soft, oczyszczający płyn micelarny. Jest to naprawdę dobry płyn micelarny, dobrze usuwa makijaż i nie wymaga pocierania. Jego wadą jest zbyt duży otwór z którego wydobywamy produkt na wacik. Trzeba uważać przy aplikacji, bo zbyt dużo płynu się wydosteje i przez to jest nie wydajny. Lecz coś dziwnego się z nim stało gdy zostało go niewiele. Zaczął mnie podrażniać - nie wiem dlaczego tak się stało. Nie skreślam go z tego względu całkowicie, może ja coś źle zrobiłam. Za jakiś czas na pewno go odkupię.
Alverde - kremowy żel pod prysznic, papaja i rokitnik. Szczerze mówiąc tak jak uwielbiam kosmetyki marki Balea tak za Alverde nie przepadam. Alverde to na pewno produkty bardziej naturalne od Baleii to taka nasza Alterra. Miałam już parę produktów Alverde ale jak dotąd żaden mnie nie uwiódł. Tak samo jest z tym żelem nie podoba mi się zapach, konsystencja, no niee...
Original Source - Coconut, kokosowy żel pod prysznic. Przeciętny, męczyłam go niesamowicie długo i przez najbliższy czas nie wrócę do żeli tej marki.
Dave - Purely Pampering, kremowy żel pod prysznic. Kolejny idealny zapach, konsystencja, cóż więcej - ulubieniec.
Bourjois - Healthy Mix, mój nr to 51. Na początku miałam do niego takie same mieszane uczucia jak do podkładu Rimmel Wake Me Up. Ostatecznie się polubiliśmy, po jakimś czasie chętnie po niego sięgałam. Zwłaszcza, że w 100% trafiłam z kolorem. Podkład na pewno rozświetlający, przeznaczony do cery suchej. Nie kryje jakoś mega, ale moja cera zbytnio tego nie potrzebuje.
Pierre Rene - odżywka do rzęs i brwi. Zdecydowanie nie dla tego produktu. Chcecie wiedzieć dokładniej dlaczego to zapraszam do innego posta. Link TUTAJ.
Farmona - Nivelazione, dermatologiczny krem regenerujący do rąk i paznokci. Bardzo dobry produkt do rąk. Szybko się wchłaniał, dobrze nawilżał i miał ładny delikatny zapach - czego chcieć więcej. Miło mi się go używało, jak ponownie gdzieś spotkam to odkupie.
Isana - zmywacz do paznokci o zapachu migdałów. Mój ulubiony zmywacz do paznokci. Bardzo dobrze zmywa wszystkie lakiery a do tego ładnie pachnie. Mam kolejną buteleczkę.
Gillette for Women - Satin Care, With a touch of Olay. Pianka - żel do golenia dla kobiet. Fajna konsystencja żelu, który dawał gęstą pianę. Nie uczulał, wręcz łagodził podrażnienia, po goleniu skóra była gładka i miękka. Miał ładny zapach i był mega wydajny. Jedynie przyczepiłabym się do ceny. Regularnie kosztuje około 18zł, lepiej polować na promocje i wtedy jest za około 12 zł.
Nivea - odżywczy balsam do ciała pod prysznic. O mamo!! Koszmar!! Męczyłam ten produkt prawie rok i nie mogłam się doczekać kiedy w końcu się skończy. Nie robił nic, prócz tego, że uprzykrzał mi życie. Nie.. nie.. nie.. nic więcej nie napiszę! Chcę o nim jak najszybciej zapomnieć.
Luksja - płyn do kąpieli Pink Sparkle. Przyjemny, wyczuwalny zapach podczas kąpieli. Lecz jak dla mnie nie dawał jakieś wielkiej piany. Jak za cenę 8zł i pojemność 1l przyjemny produkt.
P.S. Mieliście któryś z tym produktów? Jak się u Was sprawdziły?
Płyn do kąpieli Luksja miałam i zapach też mi się przyjemnie kojarzył :)
OdpowiedzUsuńMam mniejszą wersję tego zmywacza z Isany i jak narazie jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńZmywacz z Isany to mój hit. Innego nie używam i chyba nigdy go nie zmienię. A tak to, chyba healthy mix bym chętnie wypróbowała, bo z wake me up sie ostatecznie polubiłam :) ale mysle tez nad powrotem do 123.
OdpowiedzUsuńja też męczę się z balsamem pod prysznic Nivea i coś nie mogę go wykończyć. Okropieństwo!
OdpowiedzUsuńMiałam ten Dove zapach cudo ♥
OdpowiedzUsuńżele z dove uwielbiam również tak samo jak zmywacz z isany : )
OdpowiedzUsuńZmywacz Isany jest również moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńJa mam balsam pod prysznic z Nivea, ale wersję białą i dla mnie jest świetny :)
OdpowiedzUsuńTez batdzo lubie zmuwacz Isany:)
OdpowiedzUsuńu mnie w tym miesiacu denko bardzo skromne ;)
OdpowiedzUsuńZmywacz z Isana to klasyk :) też go lubię
OdpowiedzUsuńmuszę wreszcie wypróbować tą odżywkę Aussie:)
OdpowiedzUsuńdobrze, że nie kupiłam tego balsamu pod prysznic :) Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńhttp://classylicious.blogspot.com
Zmywacz z Isana także uwielbiam. Gratuluję tylu zużyć. ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Świetne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńFajne kosmetyki zużyłaś :) widzę mój ulubiony żel Dove i zmywacz Isany :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i obserwuję :)
Same nowosci jak dla mnie, nic nie mialam z pokzanych kosmetkow ;)
OdpowiedzUsuńobserwuję również <3 !
OdpowiedzUsuńhttp://sadbuttrue37.blogspot.com
Dziękuję za miły komentarz :)
OdpowiedzUsuńRównież obserwuję i zapraszam częściej :))
http://adtadtadta.blogspot.com/
loreala bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńmasz ochote na wspolna obserwacje bedzie mi milo
http://zielonoma.blogspot.it/2014/10/cookies.html
dość spore denko. nic z tych rzeczy nie miałam,poza odżywczym balsamem z nivea. jakoś nie przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńObłędnie wykonałaś to denko - moje gratki ! :)))
OdpowiedzUsuńMuszę postarać się o nowy zakup przynajmniej większości z tych rzeczy. : D
OdpowiedzUsuńObserwuję. I zapraszam do siebie - anynablog.blogspot.com
mało rzeczy miałam z twojego denka:/
OdpowiedzUsuńpięknie:)
OdpowiedzUsuń